wtorek, 12 czerwca 2012

Malta ♥

Tak, tak jestem lyń i nie chce mi się robić nowych postów :P Nadrabiem, nadrobie nie martwicie sie.
W zeszłym tygodniu "uciekłam" ze szkoly i pojechalam na "urlop" na Malte :D Wychowawczyni nie miala pretensyj, bo jestem trzecia najlepsza w calym gimnazjum :D W kazdym razie w zwszly poniedzialek zamiast do szkoly pojechalam na poznanskie okrecie i polecialam do Dusseldorfu, gdzie po kilku godzinnej przerwie polecielimy na Malte, a nastepnie promem przeplynelismy na Gozo (wyspa obok wlasciwej Malty, takze nalezaca do Republiki Malty). W sumie cala ta podroz zajela nam caly dzien :P
Mieszkalismy w wynajetej willi w miejscowosci o nazwie Xaghra (czyt. Czagra) i poruszalismy sie po calej wyspie za pomoca komunikacji miejskiej, ktora w porownaniu z nasza (-.-) dzialal perfekcyjnie! Gozo jest piekna wyspa, a wszyscy tubylcy mili i chetni do pomocy. Z komunikacja nie ma zadnego problemu, bo drugim urzedowym jezykiem (po maltanskim, ktory jest mieszanka wloskiego i arabskiego) jest angielski. Najpiekniejsze na calej wyspie okazaly sie jednak... nie morze, nie plaze, nawet nie srodzeimnomorskie uliczki i kafejki... ale koscioly! Sa wspaniale! Poznanska Fara wypada blado przy kosciolku w Xagrze :D Nie mowiac o katedrze w Victorii (najwieksze miasto na Gozo).
Jestem bardzo zadowolona z tego wyjazdu, bo osiagnelam wszystko to co chcialam:
  • W koncu powrocilam do mojej naturalnej opalenizny (od trzech lat nie moglam nigdzie wyjachac ze wzgledu na mlodszego brata)♥
  • Wykazalalam sie moja znajomoscia jezyka angielskiego (uratowalam wozek mojego brata, przed wyslaniem na tranzyt) i oswoilam sie z niemieckim (tranzyty).
  • "Pogodzilam" sie z moim braciszkiem :3 w koncu nie jeczy na moj widok i nie bije mnie :D
Teraz mamy prawie 9-godzinna przerwe w Monachium miedzy tranzytem. Pijemy darmowa kawe i czekolade (zasponsorowana przez Lufthanse :P), ja siedze przy darmowym punkcie internetowym, a rodzice ganiaja za kochanym braciszkiem. Troche nudno, ale bardzo milo. No i: DARMOWA GORACA CZEKOLADA- brzmi jak sen, co? :3
Tak w ogole to kocham lotniska. Uwielbiam ta atmosfere oczekiwania, obserwowanie tablicy z nazwami obcych miast, wszystkie sklepiki wolnoclowe, bilety, paszporty, kontrole celne (cholerna Unia Europejska, przez nia nie trza okazywac juz paszportow :\), zdawanie bagazy, kontrola bagazu podrecznego... Jesli nie zostane w przyszlosci lekarzem, to z checia zostalabym stefka :D Rozwazalam juz to nie raz i w sumie nadaje sie: specjalnie szpetna nie jestem, znam angielski, troche hiszpanski i niemiecki (po liceum niemiecki i angielski bedzie perfect), kawe i herbate umiem polewac (czasem wyleje, ale tego da sie wyuczyc)... To jest robota dla mnie! :D Lece, bo rodzice kraza mi nad glowa i podczytuja co pisze...
Xoxo♥
Kinga

PS
Nie mam polskich znakow, bo pisze na niemickiej klawiaturze, a srednio chce mi sie za kazdym razem kopiowac znaki z google :P

3 komentarze:

  1. będą jakieś zdjęcia ? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Opalenizny zazdroszczę najbardziej:) Z niecierpliwością czekam na letnie słońce:)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,

    Malko

    OdpowiedzUsuń