piątek, 6 kwietnia 2012

Piątkowa "Pasja"

Kolejny dzień mojego ulubionego... Tak właściwie to czy Triduum Paschalne można nazwać świętem? Chociaż, raczej tak. No bo np. takie Boże Narodzenie też trwa 3 dni!
Wracając do tematu:

  • jestem głodna (obiecałam sobie, że nie będę nic jeść do obiadu, który jest o godzinie 20)
  • paskudnie trudno tłumić mi śpiew i powstrzymać się od słuchania muzyki -,- (takie wyrzeczenie się na Dzień Męki Pańskiej..)
  • jestem zdołowana, przez moją życzliwą mamusię, która fakt, iż nie noszę już rozmiaru S tylko M, uzasadniła moją 'otyłością'... (jestem na granicy wagi prawidłowej i niedowagi)
Ale jest dobrze i jakoś się żyje :) Przynajmniej mam masę genialnych ciuchów :3 Po świętach wrzucę fotki.
Teraz trenuję hiszpański oglądając memy :D Jak poznacie bardziej zajebistą technikę nauki to mi powiedzcie! ;P
Tłumaczyłam to dla Cocochin ;)
Dzisiaj ponownie idę na Triduum Paschalne :D Mam nadzieję, że nie będzie mi tak słabo jak wczoraj...
Xoxo♥
Kinia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz